Dlaczego warto zatrudniać freelancerów?

Około 20% firm zarejestrowanych na miedzynarodowym portalu Freelancehunt.com zatrudnia więcej freelancerów niż pracowników na etat. Dotyczy to również Polski. Przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po freelancerów ze względu na dużą dostępność i wybór specjalistów, gwarancję skuteczności oraz zdecydowanie niższe koszty pracy. 

Z danych za 2023 rok, zebranych przez Freelancehunt wśród przedsiębiorców z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym z Polski, wynika, że aż 30,31% firm zarejestrowanych na tym portalu korzystała z pracy freelancerów w co najmniej 40%. 60% freelancerów w stosunku do pracowników na etacie, znalazło się aż w 12,63% firm. Eksperci Freelancehunt przewidują, że ten trend nadal będzie się wzmacniał zarówno globalnie jak i w Polsce.

“Dynamiczny wzrost liczby projektów dla freelancerów od przedsiębiorców z Polski doskonale wpisuje się w światowy trend – firmy coraz częściej korzystają z freelancerów”, mówi Prezes Zarządu Freelancehunt, Valentyn Ziuzin. 

“Polscy przedsiębiorcy, a są wśród nich również duże firmy o zasięgu międzynarodowym, doskonale rozumieją korzyści płynące z zatrudniania wolnych strzelców”, dodaje Valentyn Ziuzin. 

Pamiętajmy, że freelancing to zarówno forma wykonywania pracy, bardzo często polegająca na prowadzeniu projektów dla kilku “klientów/pracodawców”, jak i forma “zatrudnienia” z konsekwencjami podatkowymi, socjalnymi, emerytalnymi, również w prawie pracy – brak typowych obowiązków, ale też praw pracowników etatowych np. L4, płatne urlopy, ale także wymóg 8 godzinnego dnia pracy, czy pracy dla jednego pracodawcy w tym samym czasie.  

Rynek pracy – coraz szybsze zmiany

Jak wynika z międzynarodowego raportu Światowego Forum Ekonomicznego “Future of Jobs” z maja 2023 roku już ponad 75% firm wdraża najnowsze technologie w tym AI, usługi w chmurze, big data. Dla ponad 85% przedsiębiorstw nowe technologie stanowią główny czynnik zmian. Badanie przeprowadzono na globalnej próbie firm zatrudniającej w sumie ponad 11 milionów pracowników z 27 sektorów gospodarki oraz 45 państw.  

Z raportu wynika również, że zapotrzebowanie na specjalistów rozwoju biznesu w tym marketingu cyfrowego wzrośnie o 21%, a księgowych spadnie o 27%. Te olbrzymie zmiany w strukturze zatrudnienia wynikają w głównej mierze z dostępności technologii sztucznej inteligencji. 

Im szybciej zmiania się technologia, tym szybciej firmy dostosowują się do niej – chodzi tu zarówno o nowe potrzeby i produkty dla klientów, jak też sposób działania, promocji, marketingu, sprzedaży oraz obsługi tych klientów. 

Firmy potrzebują elastyczności

Coraz więcej zależy od tempa adaptacji do zmian w technologiach, rynkach, upodobaniach klientów, które zmieniają się bardzo szybko. Umowy na usługę dla konsumentów z rocznym lub dwuletnim okresem abonamentowym przechodzą do lamusa wypierane przez umowy typu “zrezygnuj w dowolnym momencie”. 

W tym samym kierunku idzie rynek pracy. Aby szybko odpowiadać na potrzeby firm trzeba albo mieć pracowników, którzy potrafią bardzo szybko zmienić sposób działania, opanować nowe umiejętności, przystosować się do zmian technologicznych, albo trzeba zastąpić ich innymi specjalistami. Szybkość adaptacji do zmian staje się kluczowa. ChatGPT zdobył 100 milionów użytkowników w ciągu dwóch miesięcy zmieniając sposób pracy wielu specjalistów oraz firm. W konsekwencji jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nowe usługi zmieniające funkcjonowanie firm oraz grup zawodowych. Żmudna analiza danych została zastąpiona przez AI, a prompt menedżerowie stali się bezcennym nabytkiem wielu dużych firm. Elastyczność, czas ewaluacji i wdrażania zmian stały się kluczowymi czynnikami przetrwania oraz osiągnięcia sukcesu dla firm w wielu branżach. 

Rośnie popyt na freelancerów, nie tylko w Polsce

Według badań Upwork, jednego z największych międzynarodowych portali dla freelancerów, większość firm na świecie (62%) już zatrudnia freelancerów i w najbliższym czasie będzie zwiększać dodatkowo ich parytet. Przedsiębiorcy chcą w ten sposób pozostać konkurencyjni oraz minimalizować ryzyko. 

Coraz więcej państw rozumie zmiany rynkowe w strukturze zatrudnienia i dostosowuje przepisy podatkowe do nowej rzeczywistości. Dla polskich freelancerów oznacza to między innymi, że nie muszą już zakładać działalności gospodarczej, aby legalnie pracować i płacić podatki. Z pomocą w zabezpieczaniu transakcji pomiędzy freelancerem, a zleceniodawcą, ale także w tworzeniu struktury tzw. workflow, czyli organizacji pracy, wychodzą wyspecjalizowane portale takie jak Freelancehunt w tej części Europy, czy globalne jak Upwork, czy Fiverr.

“W skali globalnej obserwujemy przenoszenie środka ciężkości na pracę freelancerów. Nie odbywa się to poprzez regulacje państwowe, a niezwykle udany, nowoczesny model współpracy pomiędzy firmami, a pracownikami”, tłumaczy Oleg Topchiy, założyciel platformy Freelancehunt.  

“Ten model nadal będzie się rozwijał, a rewolucja SI dodatkowo go napędza”, dodaje Oleg Topchiy.  

Powody dla których przedsiębiorcy sięgają po freelancerów

Najważniejsze to niższe koszty pracy, dostęp do wysoko wyspecjalizowanych pracowników oraz elastyczność polegająca na zwiększaniu lub zmniejszaniu obciążeń pracy w firmach bez długotrwałych rekrutacji oraz bolesnych zwolnień pracowników.

Zatrudniając pracownika na etat przedsiębiorca musi zaangażować się najczęściej w długi proces rekrutacji, a następnie rozpocząć etap ponoszenia wysokich kosztów pracy, ubezpieczeń społecznych, kosztów socjalnych zwykle inwestując również w rozwój pracownika, podnoszenie jego kwalifikacji, a niejednokrotnie traci tego pracownika i musi rozpocząć cały proces od nowa. Dla dużych firm to jest poważny problem, a dla małych to niejednokrotnie katastrofa. 

O szczegóły pracy z freelancerami zapytaliśmy bezpośrednio przedsiębiorców: 

Cody.lt Tomas Macijauskas, Litwa, developer WordPres

“Cały czas współpracujemy z freelancerami, gdy potrzebujemy dodatkowych rąk do pracy. To dobry sposób na terminową realizację projektów, gdy można poprosić o pomoc osobę spoza firmy, jeśli wydarzy się coś nieoczekiwanego lub zakres projektu się powiększy. Inny przykład: gdy jest dużo dodatkowej pracy, która odbywa się falami (na przykład Boże Narodzenie, inne święta), kiedy tak naprawdę nie musimy zatrudniać dodatkowej osoby na etat, możemy po prostu zatrudnić freelancerów na kilka tygodni. Zwykle zatrudniamy od 5 do 10% freelancerów w stosunku do całego zespołu.

“Freelancerzy to świetny sposób na dywersyfikację przepływu pracy. Zawsze jest ktoś, kto może Ci pomóc, ale nie musisz zatrudniać tej osoby na dłuższy okres. Największą zaletą dla nas jest to, że dostajesz to, za co płacisz, więc na przykład czasami potrzebujemy tylko kilku dodatkowych godzin lub dni, aby pomóc w naszych projektach. Bezsensem jest próbować zatrudnić kogoś na etat, a potem sztucznie  utrzymywać jej miejsce pracy. Mamy więc zarówno pracowników pełnoetatowych, jak i freelancerów. Gdy potrzebujesz coś zrobić z pomocą przychodzą eksperci od freelancingu, wykonują pracę, zarabiają i obie strony są zadowolone.”

Katarzyna Sawka, Polska, Vice-president of Marketing w SECOWARWICK S.A.

Z freelancerami współpracuję już od wielu lat. Wspomagam się nimi głównie w przypadku czasowej nieobecności stałego członka zespołu. W takiej sytuacji reszta zespołu jest obciążona ponad swoje możliwości i potrzebuję osoby lub osób, które są w stanie wejść w to miejsce. 

Wybór takiego modelu pracy, to po pierwsze bezpieczeństwo zadań, zespołu i firmy, jak wspominałam wyżej. Po drugie, to dostępność, bo po drugiej stronie nie stoi jeden człowiek (pracownik), a często sztab ludzi. Po trzecie, to ekonomiczne, bowiem czerpie się z szerszego portfolio zasobów ludzkich. Po czwarte, to wygodne, gdyż małpa, w postaci absencji pracownika, nie jest moją małpą (używając tu parafrazy K. Brancharda).

Dziś pracuję z trzema agencjami, jedna z nich odpowiedzialna jest za rynek, kolejna za kreacje i kampanie, a trzecia za komunikację. To układ tak sprawny jak Układ Słoneczny, w którym Centralny Marketing Grupy, za który odpowiadam, jest niczym Słońce, a każdy z członków zespołu oraz agencje, są planetami. Każda działa w swoim obszarze, ale w jednym układzie i symbiozie. Dziś, nie chcę pracować w innym modelu.

Paweł Biliński, CTO oraz współzałożyciel Lizard Media eCommerce software house 

“Współpracujemy z freelancerami w modelu body leasingu tylko, gdy potrzebne jest okresowe wzmocnienie zespołu specyficznymi kompetencjami, które nie są u nas dostępne in-house. Pierwsze próby współpracy z freelancerami robiliśmy kilkanaście lat temu. Nie wszystkie były udane, ale od tego czasu bardzo dużo się zmieniło, rynek dojrzał, a freelancerzy zaczęli poważnie podchodzić do dbania o swoją reputację długofalowo. Wśród największych zalet współpracy wymieniłbym elastyczność projektową. W przypadku pracownika etatowego to zawsze duże zobowiązanie z obu stron, a nie zawsze da się przewidzieć i zaplanować odpowiednie przepustowości pracy. W przypadku naszej działalności taka elastyczność biznesowa jest korzystna, ale może dotyczyć tylko małego wycinka działalności.”

Jarosław Szostak,  właściciel domu wakacyjnego NaszDebowiec.pl

“Z freelancerami współpracuję od około 3 lat. Największa zaleta to elastyczność. Korzystam z usług tylko wtedy kiedy mam realne zapotrzebowanie na wykonywaną przez nich pracę. Dzięki temu uwalniam moją firmę od stałych kosztów zatrudnienia, co potem ma przełożenie na wysokość oferowanych przez nas cen. Czyli współpraca przy okazji tematów podejmowanych sporadycznie i nieregularnie. Np. konieczność zamieszczenia nowych zdjęć w katalogach portali typu booking, czy Slowhop, kiedy bierzemy profesjonalnego fotografa na sesję.

Korzyść to dobieranie odpowiednich ludzi do konkretnych zleceń, czyli specjalistów w jakiejś wąskiej dziedzinie. W przypadku zatrudnienia to właściwie niemożliwe na poziomie małych firm, zatrudnia się ludzi, którzy muszą ogarniać wiele tematów ale nie ma szansy, żeby w każdym byli specjalistami. W przypadku freelancerów to ludzie, którzy głęboko siedzą w swojej specjalizacji i dostarczają nam usługę bardzo dobrej jakości. Tak jest np. kiedy zlecamy kampanię reklamową w różnych mediach albo opracowanie folderu reklamowego.

Dodatkowa korzyść to proste rozliczenie przez fakturę, bez konieczności prowadzenia dokumentacji kadrowej co dla małej firmy może być bardzo dużym obciążeniem.”

Jakie firmy najczęściej korzystają z pracy freelancerów? 

Nie byłoby przesadą powiedzieć, że prawie wszystkie branże i rodzaje firm korzystają już dziś z pracy freelancerów. Wśród nich są jednak takie, które opierają swoje działanie na pracy freelancerów w bardzo dużym stopniu. To oczywiście startupy. Oprócz argumentów finansowych, płynności, a także elastyczności zatrudnienia, dostępu do wysokiej klasy specjalistów, pozostaje jeszcze podobny vibe, a może tzw. kultura firmy i sposób pracy, prowadzenia projektów. Założyciele startupów często sami byli freelancerami, a więc doskonale rozumieją ich sposób pracy i potrafią go koordynować. 

Firmy oparte na freelancerach to jednak nie tylko startupy. Coraz więcej nawet bardzo dużych firm technologicznych, IT, dostawców usług SaaS, zwłaszcza działających globalnie, woli zatrudnić freelancerów, niż tworzyć struktury HR w poszczególnych krajach i regionach świata, spełniając wszystkie wymagania stawiane przed pracodawcami. 

Podstawowym warunkiem zatrudniania freelancerów nie jest jednak branża, czy wielkość firmy, a tym bardziej jedynie vibe, ale możliwość pracy zdalnej. Mimo, że są również freelancerzy pracujący w biurach, to należą do zdecydowanej mniejszości. 

Rewolucja pracy zdalnej jaka dokonała się również przez globalną pandemię COVID-19 zmieniła naszą perspektywę na to co jest, a co nie jest możliwe w pracy zdalnej. Już dzisiaj absolutna większość prac tzw. biurowych jest wykonywana na odległość. Rosnące możliwości komunikacyjne, również dzięki zaawansowanym tłumaczom SI, zmniejszają dystans pomiędzy odległymi zleceniodawcami, a freelancerami. Możemy się spodziewać, że freelancing będzie rozwijał się w coraz większym tempie, podobnie jak nowe struktury zatrudnienia w firmach. 

Przyszłość freelancingu filozoficznie i praktycznie

Freelancing staje się kolejną formą realizacji społeczeństwa informacyjnego. Termin ten wprowadzony w 1963 roku przez Japończyka Tadao Umesao zakładał, że nasze społeczeństwa będą w coraz większym stopniu oparte na przetwarzaniu informacji, wiedzy, pracy zdalnej. Kryterium kwalifikującym dane państwo do grona społeczeństw informacyjnych uzgodniono na poziomie 50% PKB pochodzące z sektora informacyjnego, szeroko rozumianego. Nie ulega wątpliwości, że nasycenie informacyjne na świecie rośnie i kolejne państwa dołączają do społeczeństw informacyjnych. Jednak dzięki swobodnemu przepływowi usług na poziomie globalnym, coraz trudniej jest zmierzyć te proporcje. 

Czy za 10 lat, w większości firm na świecie, będzie więcej freelancerów, niż pracowników etatowych? Tego dzisiaj nie wiemy. Wiemy jednak, że kolejne progi są przekraczane i rośnie liczba firm opartych w całości lub większości na freelancerach. 

Źródło: materiały prasowe. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.

 

Udostępnij wpis:

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco ze wszystkimi artykułami, tematami i wydarzeniami.

PROJEKT CHARYTATYWNY GLORIA VICTISspot_img
REKLAMAspot_img

Popularne

Podobne
Podobne

Uchodźcy na rynku pracy

Norwegia jest jednym z europejskich liderów, która rozwija różnorodne...

Będzie większy wybór mieszkań, ale ceny wzrosną – prognozy na II kwartał 2024

Zła informacja dla kupujących jest taka, że ceny mieszkań...

Własna działalność lub kontrakt. Etat wychodzi z mody

Autorzy serwisu CVeasy.pl zbadali rynek pracy niezależnej w Polsce....

Branża IT redukuje zatrudnienie i zwiększa długi

O 1/3 wzrosło w ciągu dwóch lat zadłużenie branży...