Ceny w Polsce rosną w szalonym tempie, a 500+ systematycznie traci na wartości. Po sześciu latach inflacja zjadła już 120 zł ze świadczenia na dziecko. Żeby wyrównać rodzicom straty z tytułu inflacji, rząd musiałby podnieść kwotę wypłat do 640 zł. Planów takich nie ma.
Z wyliczeń money.pl wynika, że w porównaniu z 1 kwietnia 2016 roku, gdy startował sztandarowy program PiS, realna wartość 500+ (po uwzględnieniu wzrostu cen) spadła poniżej 390 zł. W uproszczeniu można powiedzieć, że w tej chwili za 500 zł można kupić tyle towarów i usług konsumpcyjnych, co za 389 zł niemal dokładnie 6 lat temu.
Zgodnie ze statystykami GUS w ciągu pierwszego roku od wprowadzenia programu 500+ średni poziom cen wzrósł o 2 proc. W kolejnych dwunastu miesiącach ceny zwiększyły się przeciętnie o 1,6 proc., a następnie podwyżki przyspieszyły. W kwietniu 2020 roku inflacja wyniosła 3,4 proc., po roku pandemii wzrosła do 4,3 proc., a teraz przekroczyła 12 proc.
Rząd mógłby utrzymać realną wartość świadczenia 500+ z momentu startu programu. Musiałby jednak teraz wypłacać po około 640 zł na dziecko. To jednak oznaczałoby dodatkowe, duże koszty dla budżetu, który i tak w związku z pandemią, inflacją i wojną w Ukrainie jest mocno obciążony.
Źródło: oprac. za money.pl. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.