Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 16,2%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca o 1,1% – podał we wstępnym szacunku GUS.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Zgodnie z oczekiwaniami, choć nie tak bardzo jak przewidywaliśmy, wzrost cen zwolnił. W marcu wydawaliśmy średnio o 16,2% więcej niż w marcu przed rokiem. Na wyższy od oczekiwanego wzrost inflacji miała zapewne zmiana wag w koszyku GUS. Martwi ponad 2% wzrost cen żywności w ciągu miesiąca.
Widać początek końca sezonu grzewczego. Ceny nośników energii choć nadal dużo wyższe niż przed rokiem (o blisko ¼) w skali miesiąca zaczynają spadać. Inflacja byłaby prawdopodobnie wyższa, gdyby nie zeszłoroczna panika na stacjach paliw. Teraz benzyna w skali roku praktycznie nie podrożała. Na stacjach w ciągu ostatniego miesiąca ceny spadły nawet o 1,8%.
Nie widać, niestety, sygnałów do jakiegoś wyraźniejszego osłabienia wzrostu cen, co oznacza, że nie mamy się też co spodziewać większej poprawy nastrojów wśród obywateli. Pewną niewiadomą będzie nadchodzące spowolnienie gospodarcze. Może dużo namieszać w rodzimym wzroście cen.
Komentarz Piotra Ludwiczaka, Zarządzającego Funduszami VIG/C-QUADRAT TFI.
Wstępny odczyt inflacji CPI za marzec wskazuje na 16,2 proc. wzrost cen w skali roku, podczas gdy w tym okresie ceny ropy i gazu zanotowały kilkudziesięcioprocentowe spadki. Iluzorycznie może cieszyć fakt, że marcowy odczyt jest o 2,2 pkt proc. niższy niż miesiąc wcześniej, natomiast marne okazuje się pocieszenie, gdy uświadomimy sobie, że ceny w skali miesiąca i kwartału wzrosły odpowiednio aż o 1,1 proc. i 4,9 proc. Gdyby marcowa dynamika miesięczna utrzymała się w kolejnych miesiącach, to inflacja za rok może sięgnąć 14 proc. i w skali 2 lat wynieść łącznie 35 proc., co oznaczać będzie realny ubytek ok. 26 proc. oszczędności „w skarpecie”. W świecie szalejących cen, trudno znaleźć merytoryczne uzasadnienie do potencjalnej obniżki stóp.
Źródło: materiały prasowe. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.