Miłość ślepa na długi

Anna Kwiatkowska, pracownik administracyjny jednej z warszawskich uczelni, o tym, że mąż narobił długów, dowiedziała się dopiero, gdy do drzwi zapukał komornik. Przyszedł powiedzieć, że planuje wystawić mieszkanie na licytację, o ile mąż nie zacznie spłacać swoich długów. Tyle że męża nie było już od dłuższego czasu i kobieta nawet nie wiedziała, gdzie go szukać. – Miałam w domu trójkę małych dzieci. Nie mogłam dopuścić do tego, żeby wylądować na ulicy. Musiałam się pozbyć długu, choć to nie ja przepuściłam nasze mieszkanie w salonie gier – opowiada. Zobowiązania były tak duże, że przez trzy lata pracowała jak szalona na dwóch etatach i spłacała kosztem siebie i dzieci.
Co 18. reguluje rachunek partnera
Anna nie jest odosobnionym przypadkiem. Z badań przeprowadzonych przez instytut badawczy Millward Brown na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika, że aż co 18. ankietowana osoba musiała spłacać długi swojego partnera. Były to najczęściej kobiety (68 proc.), osoby ze średnim wykształceniem (47 proc.), zamieszkujące miejscowości do 100 tysięcy mieszkańców (55 proc.). Ponad połowa z nich nigdy nie interesowała się sytuacją finansową swojego partnera.
– Spłata jakichkolwiek zobowiązań nie należy do przyjemności. Tym bardziej może zaboleć, jeśli musimy spłacać długi, których nie zaciągnęliśmy – słusznie zauważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Z jakimi spłatami jest największy problem? Z informacji uzyskanych od spłacających długi partnerów wynika, że przeważnie były to kredyty gotówkowe w bankach i instytucjach pożyczkowych (co trzecie zobowiązanie), kredyty hipoteczne (co szóste) oraz pożyczki u znajomych i rodziny (co dziesiąte). Takie odpowiedzi zaznaczyło odpowiednio 32,5, 15,8 oraz 10,8 proc. ankietowanych. Rzadziej były to rachunki za telefon, Internet czy za zakupy na raty oraz opłaty za czynsz, prąd, gaz i wodę. Średnia wartość długów to 15 tys. zł. Co czwarty „spadkobierca długów” potrzebował aż kilku miesięcy, by się z nimi uporać. Z kolei ponad 13 proc. ankietowanych odpowiedziało, że na to, by wyjść na prostą, potrzebowali od czterech do siedmiu lat.
Kto pyta, nie spłaca
Jak do tego dochodzi, że nagle ludzie zostają z nieswoimi długami? Najczęściej wiążąc się z drugą osobą, nie interesowali się, czy ich nowy partner albo partnerka ma niespłacone zobowiązania finansowe. Aż 84 proc. ankietowanych twierdzi, że nigdy nie zadało swojemu partnerowi takiego pytania. Najrzadziej pytały o to osoby po 60. roku życia, prawdopodobnie dlatego, że jest to pokolenie nieprzyzwyczajone do życia na kredyt. Z kolei najczęściej pytają o to osoby między 35. a 44. rokiem życia.
– Jeśli decydujemy się na wspólne życie i wspólne finanse, powinniśmy otwarcie rozmawiać z partnerem o pieniądzach. Tylko takie podejście pozwoli nam w przyszłości uniknąć wielu potencjalnych nieprzyjemności czy problemów – tłumaczy Adam Łącki.
Bezpieczeństwo można kupić za 500 zł
Warto jednak wiedzieć, że są także sposoby prawne na to, by uniknąć kłopotów. To z jednej strony decyzja, by przed zawarciem związku małżeńskiego (odpowiedzialność za cudze długi dotyka najczęściej osób żyjących w formalnym związku) podpisać u notariusza intercyzę. To umowa o rozdzielności majątkowej, którą zawiera się w ciągu kilkunastu minut. Koszt takiej usługi to wydatek rzędu 500 zł. Intercyzę można także spisać w trakcie trwania małżeństwa, ale nie jest to sposób na ucieczkę od już istniejących długów partnera. Za to umowa uchroni dalszą naszą przyszłość, bo uwalnia nas od zobowiązań, które mogą być zaciągnięte po jej podpisaniu.
Od istniejących długów może uwolnić nas sąd. – Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym z ważnych powodów można poprosić sąd o ustanowienie rozdzielczości majątkowej. W wyjątkowych przypadkach sąd może orzec, że powstała ona nawet wcześniej niż w dniu, w którym złożyliśmy pozew do sądu – tłumaczy Katarzyna Borowska, radca prawny. – Nie jest łatwo przekonać do tego sąd, ale można próbować. Argumentem może być zwłaszcza to, że nie żyliśmy już wspólnie z mężem czy żoną – podpowiada ekspertka.

Udostępnij wpis:

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco ze wszystkimi artykułami, tematami i wydarzeniami.

PROJEKT CHARYTATYWNY GLORIA VICTISspot_img
REKLAMAspot_img

Popularne

Podobne
Podobne

Uchodźcy na rynku pracy

Norwegia jest jednym z europejskich liderów, która rozwija różnorodne...

Będzie większy wybór mieszkań, ale ceny wzrosną – prognozy na II kwartał 2024

Zła informacja dla kupujących jest taka, że ceny mieszkań...

Dlaczego warto zatrudniać freelancerów?

Około 20% firm zarejestrowanych na miedzynarodowym portalu Freelancehunt.com zatrudnia...

Własna działalność lub kontrakt. Etat wychodzi z mody

Autorzy serwisu CVeasy.pl zbadali rynek pracy niezależnej w Polsce....