Sztuka odpoczynku

– Nie ma uniwersalnej recepty na udany urlop, bo każdy odpoczywa w inny sposób. Jedni wybiorą wylegiwanie się na plaży, drudzy piesze wędrówki, a i znajdzie się ktoś taki, kto w wolny czas z przyjemnością wymaluje mieszkanie. Najważniejsze, żeby tak zaplanować wypoczynek, by się zrelaksować, odciąć od pracy i codziennych zmartwień. Wydaje się jednak, że prace remontowe nie są dobrym pomysłem. Po takim urlopie nie wrócimy do pracy wypoczęci. Chyba że remont będzie dla nas wysiłkiem fizycznym, który w sposób naturalny pobudzi nasz układ nerwowy do produkcji endorfin. Wszystko zależy od tego, co kto lubi – mówi Przemysław Staroń, psycholog z Uniwersytetu SWPS w Sopocie. Jeśli np. ktoś się relaksuje przy czytaniu książek, to niech jak najwięcej w wakacje czyta. Jeśli ktoś uwielbia pracować na działce, też dobrze na niej wypocznie. – Nie ulegajmy presji, że musimy na wakacje wyjechać. W mieście, w domu też można odpocząć. Można zaplanować sobie wizyty u przyjaciół, ruch na świeżym powietrzu, wyjście do kina, aromatyczne kąpiele, wyjazd na łono natury – podpowiada psycholog.
Ekrany w małych dawkach
Mimo że każdy na swój sposób ładuje swoje akumulatory, trzeba pamiętać, że oglądanie telewizji czy siedzenie przy komputerze nie wymaga od nas niczego poza biernym przetwarzaniem informacji. Osoby, które w ten sposób spędzają wolne dni, na ogół są potem rozczarowane, bo zdają sobie sprawę, że zamiast wykorzystać czas na zrobienie czegoś konstruktywnego, zmarnowali go. Tego typu rozrywka w nadmiarze powoduje, że jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni i wyczerpani niż po całym tygodniu pracy. Są osoby, które po kilku godzinach leżenia przed telewizorem, często wolą wręcz pójść do pracy i poczuć, że nadają swojemu życiu prosty sens, w którym jednak zawiera się jakiś cel – mówi Marcin Kwieciński, life coach, trener, twórca bloga Coaching Time. Wszystko powinno mieć swój umiar, najlepiej znaleźć złoty środek. – Ideałem, byłoby więc połączyć ruch, pasję i chwile przed ekranem komputera lub telewizora. Aktywizując mięśnie i umysł, wypoczywamy najlepiej. Uprawiając sport, produkujemy endorfiny zwane hormonami szczęścia, rozwiązując logiczne zagadki bądź zadania, rozwijamy się, tworząc zaś, np. rysując, odczuwamy satysfakcję – wymienia Kwieciński.
Chaos rodzi niepokój
Warto mieć na wakacje przygotowany plan minimum. Wakacje spontaniczne łatwo przeradzają się w chaos, a ten budzi niepokój. – Zaplanujmy tyle, ile potrzeba, by urlop był udany. Jeśli np. wybieramy się na weekend do Krakowa, zorganizujmy wcześniej podróż, kupmy bilety, zastanówmy się, co chcemy tam robić, a gdy już będziemy pod Wawelem, wyluzujmy się zamiast nerwowo spoglądać na zegarek i biegać z mapą lub planem dnia, by go zrealizować. Planowanie urlopu co do godziny ma poważne minusy, ponieważ na co dzień planujemy zadania w domu, w pracy trzymamy się ściśle harmonogramu. Nie zmuszajmy się do tego również w wakacje – przestrzega Przemysław Staroń.
Plan na wakacje przyda się przede wszystkim rodzinom, które mają różne potrzeby i oczekiwania. – Często próbujemy pójść na kompromis albo staramy się forsować swoje zdanie bądź też ulegamy innym. Zazwyczaj żadna z tych opcji nie jest dobra. Kompromis nie jest satysfakcjonującym rozwiązaniem, ponieważ powoduje, że obie strony na ogół nie są zadowolone. Każda rezygnuje z części swoich potrzeb, czyli dostaje okrojony kawałek tortu, bez bitej śmietany i wisienki. To bywa źródłem konfliktów. Najlepiej znaleźć trzecie rozwiązanie, które wszystkich zadowoli. Jeśli np. jedna osoba chce spędzać urlop w górach, a druga nad morzem, trzeba usiąść i znaleźć inną opcję – być może się okaże, że urlop w dużym mieście zadowoli obie strony. I to nie jest kompromis, tylko współpraca. Takich rozwiązań trzeba wspólnie szukać – mówi psycholog.
Bez zaległości
Zdaniem Kwiecińskiego przed urlopem powinno się załatwić zaległe sprawy, które mogłyby mieć destrukcyjny wpływ na nasze samopoczucie podczas wakacji. Jeśli nie da się zakończyć wszystkich projektów w pracy, należy je komuś powierzyć, załatwić ważne dla nas sprawy, a z rodziną ustalić kierunek wyprawy. Takie podejście zapewnia wiele korzyści. Jeśli wcześniej zarezerwujemy pobyt, zapłacimy mniej i będziemy mogli wybierać spośród większej liczby ofert. Oszczędzimy też sobie nerwów. Spóźnione planowanie lub całkowity jego brak, a później nierzadko wyczerpująca podróż, mogą obniżyć jakość wypoczynku. Spokój płynący ze świadomości załatwienia wszystkich zaległych kwestii pozwala cieszyć się urlopem w znacznie większym stopniu niż pozostawiony bałagan. Zawiera się w tym również budujące poczucie „zasłużenia” na wypoczynek, ponieważ gdy zdajemy sobie sprawę, że zadbaliśmy przed wyjazdem o wszystkie istotne sprawy – nie mamy wyrzutów sumienia, które mogłyby zakłócić wakacyjny entuzjazm – tłumaczy Marcin Kwieciński. Jeżeli zatem wybieramy się na urlop do miejsca, którego nie znamy, np. jest to pierwszy wyjazd do Chorwacji, to najkorzystniej jest zawczasu się zorientować, jakie atrakcje można znaleźć, które plaże są uznawane tam za najpiękniejsze, co warto zobaczyć i zwiedzić w tym rejonie. Warto też sprawdzić hotel, do którego się wybieramy, czy biuro podróży, by uniknąć ewentualnych zagrożeń. Dane na temat touroperatorów można znaleźć np. w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych.
Nie każdy jednak potrafi lub chce zaplanować wolny czas. – Plusem nieplanowania jest zwolnienie z obowiązku kontrolowania przebiegu swoich wakacji, minusem natomiast – prawdopodobny brak ciekawych, ekscytujących bądź wyjątkowych doświadczeń z podróży, które mogłyby stanowić źródło wspaniałych wspomnień – mówi coach.
To przez kortyzol
Praca zazwyczaj wiąże się z wysokim poziomem hormonu stresu, czyli kortyzolu. Ma on bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. Długie utrzymywanie się tego hormonu na wysokim poziomie może przyczynić się np. do zawału, spadku odporności, chorób, chronicznego zmęczenia. Dlatego urlop jest potrzebny każdemu. – Osoby, które ciągle odczuwają zmęczenie, mają problemy ze wstaniem, kłopoty z zaśnięciem, skarżą się na częste bóle głowy, potrzebują odpoczynku i regeneracji. Wystarczy nawet kilka dni urlopu, by zauważyć takie zmiany, jak: sprawniejsza praca mózgu, lepszy sen, samopoczucie czy poprawa kondycji psychicznej. Najważniejsze, by wolny czas wykorzystać tylko na relaks i robienie rzeczy, które sprawiają nam przyjemność – mówi dr n. med. Marzena Gajewska, specjalista internista i alergolog z CM Enel-Med.
Optymalny wypoczynek powinien trwać około trzech tygodni. – Pierwszy to rodzaj detoksu, drugi – przystosowywanie się do nowych warunków i dopiero trzeci wiąże się z prawdziwą regeneracją – mówi lekarka. Urlop to też czas, w którym można zacząć realizować różne plany, jak detoks, odchudzanie czy rozpoczęcie przygody ze sportem. Już trzy dni na lekkiej diecie wystarczą, by oczyścić organizm z toksyn. – Chcąc zdrowo pozbyć się zbędnych kilogramów, należy podejść do tego racjonalnie. Nie zakładajmy sobie nierealnych celów, że np. zrzucimy 5 kg w dwa tygodnie. Należy się zastanowić, jak to zrobić, by nie miało to negatywnego wpływu na funkcjonowanie naszego organizmu. Zalecałabym wprowadzenie pięciu posiłków dziennie w małych ilościach, zastąpienie słodkich napojów wodą, ograniczenie węglowodanów i wyeliminowanie słodyczy. Oprócz tego regularny wysiłek. Taki tryb życia pozwoli poprawić sylwetkę – mówi dr Gajewska.
Zwykle urlop wiąże się ze spotkaniami z przyjaciółmi, imprezami. – Pamiętajmy, że spędzanie czasu na imprezach przy alkoholu, codziennym grillu może przynieść negatywne skutki. Przede wszystkim taki tryb życia nie pozwala wypocząć organizmowi, a nadmierne spożycie alkoholu jest niezdrowe i dodatkowo powoduje tycie. Odżywiając się niezdrowo w ciągu paru tygodni można przytyć nawet do kilku kilogramów – przestrzega.
Wakacje niewarte są długu
Planując urlop odpowiednio wcześniej, można też odłożyć pieniądze na wyjazd. – Zadłużanie się po to, aby atrakcyjnie spędzić wakacje, nie wydaje się dobrym pomysłem. Lepiej odłożyć gotówkę, unikając choćby kosztów kredytu. Jeśli natomiast wiemy, że spłata kredytu będzie dla nas trudnym zadaniem, nie zaciągajmy go. Lepiej skorzystać z tańszych wakacji. Zamiast hotelu trzygwiazdkowego można zarezerwować pensjonat lub wybrać się pod namiot – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. Jeśli jednak w planach mamy wyjazd i decydujemy się zapożyczyć, należy przeanalizować kilka ofert instytucji finansowych. Drożej na pewno będzie w firmach, które proponują tzw. chwilówki. I tak, np. pożyczając 5 tys. zł na 12 miesięcy, łączne koszty zaciągniętego zobowiązania mogą wynieść od ponad 200 zł do ok. 1500 zł, jeśli pożyczymy pieniądze w banku, do nawet ponad 3 tys. zł, gdy skorzystamy z tzw. szybkich pożyczek. – Porównując oferty, nie ograniczajmy się jedynie do sprawdzenia, jakie oprocentowanie proponują. Obecnie jest ono bardzo niskie, nierzadko niższe niż 5 proc. w skali roku. Nie oznacza to jednak, że takie oferty zawsze można uznać za tanie. Odsetki nie są najważniejszym składnikiem łącznego kosztu kredytu. Zwykle jest nim prowizja, która nierzadko wynosi kilkanaście procent kwoty kredytu. Weźmy więc pod uwagę RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania) lub całkowity koszt kredytu – mówi Sadowski.
Ubezpieczenie tak, ale jakie
Warto także zastanowić się nad ubezpieczeniem. – Jeśli wybieramy się na wakacje w kraju, powinniśmy zadbać przede wszystkim o polisę NNW. Ci, którzy ją mają, powinni sprawdzić, w jakich sytuacjach są chronieni. Gdy na urlopie planujemy uprawiać sport i dojdzie w tym czasie do wypadku, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania. Dotyczy to takich dyscyplin, jak: akrobacje motorowe lub motorowodne, górskie spływy wodne, nurkowanie, wspinaczka. Planując takie wyczyny, przyda się dodatkowe ubezpieczenie. Jeśli natomiast nie mamy jeszcze polisy, przy jej wyborze powinniśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na zakres zdarzeń, od których chcemy być chronieni, oraz sumę ubezpieczenia, która zostanie nam wypłacona w razie wystąpienia zdarzenia i pozwoli pokryć w całości lub części poniesione koszty. Kierowanie się jedynie niską ceną może sprawić, że kiedy dojdzie do wypadku, trudno będzie uzyskać odszkodowanie (w związku z dużą liczbą wykluczeń), a jeśli nawet zostanie ono wypłacone, to nie będzie wystarczające – mówi Małgorzata Skibińska, ekspert Avivy w dziedzinie majątkowych ubezpieczeń indywidualnych.
Podstawowym zabezpieczeniem dla wyjeżdżających za granicę jest karta EKUZ. Trzeba jednak pamiętać o jej dwóch ograniczeniach. Po pierwsze, działa jedynie na terenie Unii Europejskiej, a także w Norwegii, Szwajcarii, Lichtensteinie oraz Islandii. Po drugie, gwarantuje bezpłatne świadczenia tylko w takim stopniu, w jakim są one darmowe w danym kraju. – Tymczasem np. we Francji w niektórych przypadkach pacjent musi pokryć aż 20 proc. kosztów leczenia z własnej kieszeni – mówi. Zatem warto zadbać o dodatkowe ubezpieczenie. – Pod uwagę warto wziąć również polisę OC, dzięki której to ubezpieczyciel pokryje koszty ewentualnych roszczeń, gdy w czasie urlopu wyrządzimy komuś szkodę. Możemy też rozważyć ubezpieczenie chroniące nasz bagaż przed zniszczeniem lub kradzieżą – radzi.
Jeździmy nad Bałtyk lub do Włoch
56 proc. Polaków planuje w tym roku wyjazd na co najmniej dwa dni, by odpocząć lub coś pozwiedzać. Ponad połowa z nich zamierza spędzić wolne dni w kraju (51 proc.), co dziewiąty (11 proc.) wybierze się za granicę, a blisko co trzeci ( 32 proc.) najchętniej połączyłby wypoczynek krajowy i zagraniczny – wynika z badań CBOS.
Plany dotyczące spędzenia urlopu (i same wyjazdy) zależą w znacznym stopniu od oceny sytuacji materialnej. Im jest ona wyższa, tym chętniej padają deklaracje planowania podróży. 70 proc. spośród badanych, którzy uznają swoje warunki materialne jako dobre, zadeklarowało chęć wyjazdu, 44 proc. uważających, że ich sytuacja materialna jest średnia, też planuje wyjazd i tylko 26 proc. oceniających finanse na słabym poziomie planuje wakacje poza domem.
Wyjazdy związane z wypoczynkiem zazwyczaj planują badani z wykształceniem wyższym i średnim (odpowiednio: 82 proc. i 64 proc.), aktywni zawodowo mieszkańcy miast. Najrzadziej tego typu plany mają rolnicy (24 proc.) oraz renciści (22 proc.).
W 2015 roku Polacy najczęściej wypoczywali w kraju (85 proc. wyjeżdżających), z wyjazdów zagranicznych skorzystał, co piąty badany (20 proc.). Rodacy wyjeżdżali średnio dwukrotnie, jednak 40 proc. wśród wyjeżdżających stanowiły osoby, które wyjechały tylko raz w czasie wakacji. Zwykle ich urlop trwał średnio od 12 do 16 dni. Najczęstszym kierunkiem wypraw były województwa: pomorskie (24 proc.), małopolskie (23 proc.) i zachodniopomorskie (18 proc.), dolnośląskie (14 proc.) – a warmińsko-mazurskie (13 proc.). Wśród najbardziej popularnych kierunków wyjazdów zagranicznych w zeszłym roku znalazły się: Włochy, Niemcy i Grecja.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Udostępnij wpis:

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco ze wszystkimi artykułami, tematami i wydarzeniami.

PROJEKT CHARYTATYWNY GLORIA VICTISspot_img
REKLAMAspot_img

Popularne

Podobne
Podobne

To już ostatni dzwonek by rozliczyć PIT! 

Koniec miesiąca zbliża się wielkimi krokami, a wraz z...

HoReCa – gastronomia ma problemy, hotele są w lepszej kondycji

Blisko 13,6 tys. obiektów noclegowych, restauracji i firm cateringowych...

Polacy w średnim wieku mają największe problemy finansowe

Zaległości konsumentów, widniejące w Krajowym Rejestrze Długów, wynoszą obecnie...

Miliardowy problem samorządów. Czy wybory coś zmienią?

Rosnące długi wobec samorządów stają się coraz większym problemem....