Jeśli nie dysponujemy pełną informacją o przedmiocie i warunkach transakcji, to nie powinniśmy jej zawierać, niezależnie od tego, czy nasza aktywność ma miejsce w cyberprzestrzeni, czy w realnym świecie – przestrzegał dr Piotr Maszczyk, podczas webinaru na temat cyberzagrożeń w sieci.
19 maja odbył się kolejny z cyklu webinarów Prasowej Akademii Pieniądza, który był poświęcony zagrożeniom, jakie wiążą się z podejmowaniem aktywności ekonomicznej w cyberprzestrzeni.
Prowadzący sporo miejsca poświęcił kwestii asymetrii informacji, która może prowadzić do niekorzystnego rozporządzania naszymi zasobami.
Zdaniem eksperta podstawową regułą, którą powinniśmy się kierować, zawierając jakąkolwiek transakcję (podpisując umowę angażującą nasze zasoby) jest świadomość tego, że po pierwsze asymetria informacji występująca pomiędzy nami i drugą stroną porozumienia może się pojawić i po drugie, że może ona zostać wykorzystana przeciwko nam.
„Ostrożność i przyjęcie założenia, że jeśli nie dysponujemy pełną informacją o przedmiocie i warunkach transakcji, to nie powinniśmy jej zawierać, niezależnie od tego, czy nasza aktywność ma miejsce w cyberprzestrzeni, czy w realnym świecie to najlepszy sposób na uniknięcie oszustwa w czasie dokonywania zakupów lub inwestowania środków finansowych” – podkreślił dr Maszczyk.
Jako przykład ekonomista wskazał znanego inwestora Warrena Buffeta, który od lat kieruje się regułą, że nie kupuje akcji przedsiębiorstw, których modelu biznesowego nie rozumie.
Dr Maszczyk uczulał też, że specyfika aktywności ekonomicznej w sieci utrudnia ocenę ryzyka.
„Globalna sieć pełna jest cyberprzestępców, działających na szkodę użytkowników internetu. Oczywiście, funkcjonują oni również w realnym świecie, ale prawdopodobieństwo, że ich w nim spotkamy, jest znacznie mniejsze. Jeśli unikamy niebezpiecznych dzielnic wielkich miast, nie chodzimy do >>szemranych<< knajp i nie kontaktujemy się z osobami z półświatka, szanse na to, że padniemy ofiarą oszustwa drastycznie maleją. Tymczasem internet jest właśnie taką podłą dzielnicą, zakazaną knajpą i miejscem aktywności wszelkiego rodzaju oszustów, których napotykamy w czasie naszej zwykłej aktywności w cyberprzestrzeni. Miejmy to na uwadze” – mówił dr Maszczyk.
Ekonomista uczulił, że do najczęstszych sposobów wyrządzania nam szkód przez internetowych oszustów należy wyłudzanie danych osobowych, kradzież środków z wykorzystaniem internetowych sposobów komunikacji z bankami, wykradaniu prywatnych plików, blokowanie działania komputerów i przejmowanie nad nimi kontroli.
Dr Maszczyk przypomniał wydawałoby się oczywistą zasadę, że podstawowym i najważniejszym sposobem obrony przed wirusami komputerowymi oraz innymi rodzajami złośliwych programów jest instalowanie oprogramowania antywirusowego, jak również wykonywanie pełnego skanowania systemu operacyjnego zainstalowanego na naszych komputerach przynajmniej raz w tygodniu.
„Należy również uważać na podejrzane maile, nie klikać w odnośniki (linki), jakie otrzymujemy z nieznanych źródeł i od nieznanych osób, nie pobierać i nie otwierać nieznanych plików” – dodał.
Ekspert zwrócił uwagę, że jednym z narzędzi umożliwiających ochronę naszych elektronicznych gadżetów, poza oczywiście klasycznym oprogramowaniem antywirusowym, jest VPN – stosunkowo prosta do instalacji aplikacja, działająca na niemal każdym komputerze, tablecie i smartfonie.
„Należy oczywiście tworzyć silne hasła (to znaczy skomplikowane, gdyż data urodzenia lub własne imię rzecz jasna nie są dość silnym hasłem), zarówno do serwisów społecznościowych, jak i aplikacji bankowych czy serwisów oferujących dostęp do muzyki i filmów. Nie powinno się tych samych haseł wykorzystywać w różnych serwisach, bo zwiększa to prawdopodobieństwo wykradzenia danych. Zawsze wtedy, kiedy pojawiają się dostępne aktualizacje, należy z nich korzystać, niezależnie czy dotyczą systemów operacyjnych zainstalowanych na telefonach, tabletach czy na komputerze” – tłumaczył dr Maszczyk.
Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP. Zdjęcie ilustracyjne – fot. Shutterstock.
