Jak zatrzymać emigrację?

W czołówce najbardziej wyludnionych znajdują się dziś województwa podlaskie i podkarpackie, z których kolejno 7,2 i 6,6% mieszkańców czasowo rok lub dłużej przebywa za granicą. Niewiele lepiej sytuacja wygląda w regionach warmińsko-mazurskim (5,8%), zachodniopomorskim (4,8%) i dolnośląskim (4,7%). Jak na podstawie danych z Narodowego Spisu Powszechnego 2011 tłumaczy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, głównym czynnikiem zachęcającym Polaków do opuszczenia ojczyzny pozostają kwestie ekonomiczne.
Według Michała Boniego, byłego ministra pracy i polityki socjalnej, dla polskich emigrantów jeszcze ważniejsze od różnicy zarobków są większa stabilność zatrudnienia i łatwiejszy start zawodowy w Europie Zachodniej. Dlatego polityka mająca na celu wyhamowanie zjawiska emigracji zarobkowej musi koncentrować się z jednej strony na pobudzaniu wzrostu gospodarczego, a z drugiej na poprawie warunków zatrudnienia młodych Polaków.
Zjawisko wzmożonych wyjazdów za granicę musi martwić, bo w dużej mierze dotyczy osób młodych oraz wykwalifikowanych specjalistów, którzy stanowią o strategicznej sile polskiej gospodarki. W perspektywie kolejnych kilkunastu lat bez nich znacznie trudniej będzie utrzymać dotychczasowe tempo wzrostu. Zdają sobie z tego sprawę również władze, które podejmują kolejne kroki, aby przekonać niezdecydowanych, że Polska jest krajem dużych możliwości, gdzie warto mieszkać, pracować, założyć rodzinę i osiąść na stałe.
Jeszcze szybsze starzenie się społeczeństwa grozi wyhamowaniem wzrostu gospodarczego w Polsce, a taki scenariusz uniemożliwiłby szybki wzrost płac, który jest potrzebny do ograniczenia skali emigracji. Z perspektywy wyjeżdżającego pracownika lub przedsiębiorcy emigracja jest korzystna, bo pozwala podnieść poziom życia i rozwijać nowe umiejętności. Często jest też jedyną szansą na pracę za godziwą płacę. Bilans na poziomie kraju, który traci potencjalnych pracowników, jest jednak negatywny. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że w dłuższym okresie beneficjentami zjawiska migracji są kraje przyjmujące, czyli np. Irlandia, Wielka Brytania i Niemcy. Zyskują na tym tamtejsze firmy, jak również budżety państw, gdy tymczasem w Polsce skala emigracji powiększa i tak duży deficyt w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
W sytuacji wysokiego bezrobocia w Polsce (w marcu br. – 13,5%) negatywne następstwa emigracji dla polskiego rynku pracy są mało widoczne. Choć są branże, w których przedsiębiorcy od lat narzekają na niedostatek pracowników, to wciąż w wielu regionach i branżach jest więcej chętnych do pracy niż wakatów. Jednak postępujące ożywienie gospodarcze wraz z dalszym odpływem pracowników z Polski będą stopniowo odsłaniać luki na rynku pracy. Teoretycznie istnieje możliwość, że w niektórych branżach mogą one zostać wypełnione, przynajmniej częściowo, przez pracowników ze Wschodu.
SŁAWOMIR WOJTAŚ
Cały artykuł w numerze 6/2014 Eurogospodarki.
 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Udostępnij wpis:

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco ze wszystkimi artykułami, tematami i wydarzeniami.

PROJEKT CHARYTATYWNY GLORIA VICTISspot_img
REKLAMAspot_img

Popularne

Podobne
Podobne

Wpływ konfliktu na ukraińskie płace

Od stycznia br. siła nabywcza ukraińskich pensji spadła średnio...

„Chcę wyjechać na wieś…”

Po raz kolejny zmalała liczba ludności kraju – tym...

Chiny wyprzedziły USA!

Jak stwierdzono w raporcie MFW, opublikowanym 7 października br.,...

Fundusz Senioralny

Pieniądze można dostać z Gdańskiego Funduszu Senioralnego przeznaczonego dla...